Księga Gości |
Niesmaczne figle Susanoo Dumny z udanego pomysłu dowiedzenia swej niewinności, Susanoo dał upust swemu niepowściągliwemu usposobieniu. Jako symbol burzy i rozpętanych sił przyrody począł pustoszyć bezrozumnie pola ryżowe swej gospodarnej siostry, czyli powtórnie zasiewać, wypasać końmi rolę, niszczyć groble i zatykać kanały. Nie dość tego, bezwstydnik wypróżnił się w samym sercu świątyni świeżo przygotowanej na święto spożycia dopiero co zebranego ryżu. Wyrozumiała Amaterasu zrazu wybaczyła krnąbrnemu bratu ciężkie przewinienia. Ten poczynał sobie jednak coraz zuchwalej. Pewnego dnia, otoczona prządkami Amaterasu tkała właśnie kultowe szaty, gdy oto przez dziurę w dachu wpadł obdarty żywcem ze skóry koń niebiański (być może nawet kirin) – co gorsza, obdarty został od ogona do głowy, co dopełniło miary goryczy. Gromadka prządek zerwała się w panicznej ucieczce i dotkliwie pokaleczyła ostrzami czółenek. Ten, najdzikszy z figli boga wiatrów, przebrał miarę cierpliwości wyrozumiałej dotąd siostry.Bóg wiatrów dopełnił tym haniebnym czynem listy siedmiu najcięższych grzechów, zwanych grzechami niebiańskimi ( amatsutsumi).Przerwanie tam na polach ryżowych, zasypywanie kanałów, niepotrzebne opróżnianie zbiorników wody, zanieczyszczanie odchodami miejsc do tego nie przeznaczonych oraz obdzieranie zwierzęcia ze skóry od ogona do głowy – oto najgorsze czyny narodu rolników. Doroczne święto japońskie wyznawania grzechów i pokuty koncentruje się do dziś na tych najcięższych wykroczeniach religijnych Japończyka.Chcesz dowiedzieć się, jak potoczyły się dalsze losy burzliwego Susanoo oraz reszty japońskich bóstw? Przejdź do następnego działu – opowieści o dumie oraz podstępie, który być może uratował nasz świat... |
---|