Strona Główna - witaj!

Allegro - największe aukcje internetowe, najniższe ceny! Kup i sprzedaj!

Księga Gości

Zobacz wpisy
Wpisz się!

Po co właściwie jest ta cała strona? Otóż, od pewnego czasu pasjonują mnie kultura oraz niektóre sztuki walki Dalekiego Wschodu. Związane jest to zapewne z faktem, jakim jest posiadanie w domu całkiem sporych zbiorów związanych z ww. tematyką oraz impulsem, jakim było dla mnie wypuszczenie w M:tg bloku o nazwie Kamigawa. Blok ten jest w mojej opinii pewną obrazą japońskiej kultury, a charakterystyczne dlań nazwy są zlepkiem słów. Prezentuję tu to, co udało mi się “wygrzebać” na temat japońskiej kultury i sztuk walki.

Nin-jitsu:

Skryty w cieniu

Jedną z najbardziej ciekawych aspektów folkloru epoki japońskiego feudalizmu jest wg mnie istnienie ninja. Ninja, zaraz po samurajach, jednymi z najściślej kojarzonych właśnie ze średniowieczną Japonią kast. Co śmieszne, ninja jako grupa ludzi, mieli oficjalnie nie istnieć. Jak więc to wszystko się zaczęło i uzyskało taki rozgłos?

“ Od końca XII aż do połowy XVII wieku Japonia była wstrząsana nieustannymi konfliktami wewnętrznymi.
    Owe pięć wieków była to na dobrą sprawę jedna, wielka wojna domowa, której zarzewie raz tliło się w poszczególnych prowincjach, to znów pożogą napełniało cały kraj.
      Władzę w tamtych czsach sprawowały koalicje klanów, zmieniające się - zwłaszcza w XVI wieku - jak w kalejdoskopie. Nawet najmniejszy klan, byle "bitny i ambitny" mógł liczyć, że sprytnymi zmianami sojuszów, męstwem w bitwach oraz przemyślnością kolejnych zdrad może wydźwignąć się do najwyższej pozycji politycznej i militarnej.
      Jak nietrudno odgadnąć, oprócz krwawych walk rozgrywały się w tej sytuacji prawdziwe batalie tajnych intryg i śmiertelne pojedynki wywiadów. Od rozpoznania prawdziwych zamierzeń niepewnych sojuszników, przekupienia któregoś z członków nieprzyjacielskiej koalicji, od skrytobójczego usunięcia zdolnego stratega wroga zależały najżywotniejsze – dosłownie- interesy”

Jak nietrudno zgadnąć, w owych czasach coraz większą rolę zaczęli odgrywać dwie dotychczas pozostające w ukryciu grupy ludzi:

  • Skradający sięNiby mnisi z buddyjskich klasztorów, naprawdę zaś będący dywersantami, sabotażystami i specjalistami od “mokrej roboty”, agenci “o tysiącu twarzy”
  • Tym łatwiej było przemierzać kraj w mnisim habicie, łatwo znaleźć schronienie w tysiącach klasztorów, zapewnić sobie anonimowość i opinię człowieka "bez twarzy" lub o tysiącu twarzy.
  • Drugą grupę stanowili ‘nieczyści samuraje’, którzy z różnych powodów nie przestrzegali honorowego kodeksu wojownika (bushido) – oprócz jednej – zasady ślepej wierności swemu panu.

Z początku rekrutowali się z klasy roninów – bezpańskich samurajów wiodących po śmierci swego daimyo (lennika) życie nędzy. Przez biedę, dopuszczali się oni różnych, nierzadko niehonorowych, czynów – tylko po to, aby zapewnić dobrobyt swoim bliskim.

skrytobójca

Niektórzy z nich oferowali swe usługi żadnych honorowych ograniczeń – gotowi podjąć się zadań szpiegowskich, skrytobójczych i dywersyjnych.

Stopniowo zarówno jedna, jak i druga grupa zdobyły niezależną pozycję finansową oraz polityczną. Specjalny zosób umiejętności, potrzebny do wykonywania ‘zadań’ zaczęto przekazywać najbiższej rodzinie, jako bezcenną tajemnicę. W obrębie tego szczególnego rodzaju mafii szpiegowskich tworzyło się nowe rzemiosło, które do historii przeszło pod nazwą nin-jitsu, tj. “sztuki pozostawania niewidzialnym”

Pozwolicie, że nie będę rozwijał tematu historii mafii ninja w Japonii, skupię się na samej sztuce. Mam nadzieję, że ten wstęp zainteresował Was. Jeśli chcecie więc wiedzieć więcej o ninja – zapraszam do kolejnego działu:

wystarczy kliknąć